2022: Znaczenie rodziny

Jestem pobłogosławiony niesamowitą rodziną, która składa się zarówno z rodziny, którą mam, jak i rodziny, którą wybrałem (niesamowici przyjaciele, którzy równie dobrze mogą być rodziną). Jesteśmy Grindaverse i mam zaszczyt być jednym z jego członków. Spędzamy czas wspierając się nawzajem i współtworząc niesamowite wspomnienia i doświadczenia pełne śmiechu, radości i bezwarunkowej miłości.

W 2022 r. wciąż podkreślano znaczenie tej rodziny i nie brano jej za coś oczywistego. Od marca do czerwca tymczasowo zawiesiłem swoje życie i przeniosłem się do Nicei, aby pomóc mojemu ojcu w przygotowaniach i leczeniu raka. Z radością informuję, że dzięki jego odporności, kochającej rodzinie, aniołom stróżom i cudom immunoterapii, w pełni wyzdrowiał.

Ogólne problemy zdrowotne, małe i duże, nękały członków mojej rodziny. To było dobre przypomnienie, aby być obecnym i spędzać z nimi czas. Cieszę się również, że wszyscy mają się lepiej. Skorzystałem z dłuższego pobytu w moim rodzinnym mieście w Nicei, po raz pierwszy od lat, aby spędzić czas z przyjaciółmi i rodziną w regionie.

W tym czasie mój brat Olivier i ja trenowaliśmy przez dwa tygodnie w Akademii Tenisowej Mouratoglou w Sophia Antipolis, co było świetną zabawą, wyzwaniem i wspaniałym czasem braterskiej więzi. Graliśmy też w kilku turniejach padla i nawet jeden wygraliśmy. Świetnie się też bawiliśmy, grając razem i kończąc Elden Ring.

Miałem również okazję nawiązać więź z rodziną Kevina Ryana w Prowansji. Był to jeden z najważniejszych momentów mojego roku i niesamowicie potrzebny moment wytchnienia od radzenia sobie z problemami zdrowotnymi mojej rodziny. Jestem niezmiernie wdzięczny, że zostałem tak miło przyjęty przez jego rodzinę.

Przed moim pobytem we Francji rok zaczął się niesamowicie dobrze. Właśnie kupiłem domek w Revelstoke przez FaceTime, jak wyjaśniłem w 2021: Best Year Ever!, spędziłem tam pierwsze dwa miesiące roku. Gościłem niezliczoną liczbę znajomych narciarzy, jeździłem na nartach jak szalony, a nawet organizowałem tam dwa razy w roku burzę mózgów FJ Labs.

Następnie udałem się do Norwegii, aby trenować do nadchodzącej wyprawy polarnej na Antarktydę w styczniu 2023 roku. Kevin Ryan zaprosił mnie, abym dołączył do niego w sponsorowaniu INSPIRE 22, ekspedycji badawczej spędzającej ponad 50 dni na lodzie od brzegu do bieguna, wędrującej 1100 km od Hercules Inlet do bieguna południowego. Badają oni wpływ płci i diety w ekstremalnych warunkach. Jako sponsorzy możemy dołączyć na ostatnie 10 dni podróży.

Udałem się do Finse w Norwegii, aby trenować. Muszę przyznać, że nie przypominało to niczego, co robiłem wcześniej. Chociaż odbyłem wiele treningów przetrwania w tropikalnych klimatach, radzenie sobie z zimnem przyniosło zupełnie nowy element. Musiałem kupić niewyobrażalną ilość specjalistycznego sprzętu. Następnie musiałem nauczyć się go używać:

  • Spakowałem sanki z namiotem, śpiworem, jedzeniem, zbiornikami z propanem do roztapiania śniegu na wodę i całym ekwipunkiem.
  • Wyciąganie 130-kilogramowego bloczka za pomocą specjalnych nart z półpłytami.
  • Złożenie namiotu pod wiatr z założonymi rękawiczkami w warunkach -30.
  • Roztop śnieg, aby uzyskać wodę pitną i gotować nawodnione posiłki.
  • Ogólnie rzecz biorąc, radzenie sobie z zimnem i śniegiem w bardzo nieznanym środowisku.

Podczas pobytu w tym regionie postanowiłem przeskoczyć do Szwecji, aby pojeździć na nartach helikopterowych w Niekhu. Po drodze spędziłem noc w lodowym hotelu w Kirunie. François uwielbiał oba doświadczenia i był bardzo stronniczy w jeździe na nartach helikopterem, gruchając i śpiewając im szybciej jechałem. Wyrażał niezadowolenie tylko wtedy, gdy zwalniałem lub zatrzymywałem się.

Nigdy nie spędzałem zbyt wiele czasu w górach latem. Biorąc pod uwagę, że byłem już we Francji, postanowiłem sprawdzić wspaniałe góry Saint Moritz i wybrać się na kanioning w Gorges du Verdon. Następnie udałem się do Revelstoke, aby zobaczyć, co myślę o tym miejscu latem. Bardzo mi się podobało i zamierzam tam wracać co roku w sierpniu. Była to miesięczna przygoda z intensywną jazdą na rowerze górskim, pieszymi wędrówkami, wiosłowaniem na stojąco i quadami w przepięknej scenerii. Czułem się jak na bootcampie, ale świetnie się bawiłem.

Byłem podekscytowany, że Burning Man powrócił w 2022 roku po dwuletniej przerwie. Ten rok był dla mnie wyjątkowy, ponieważ pojechałem z moim bratem Olivierem, dla którego był to pierwszy raz. Uwielbiałem pokazywać mu liny, wędrować po sztuce i ogólnie dalej się z nim kontaktować.

We wrześniu w końcu wprowadziłem się z powrotem do mojego mieszkania w Nowym Jorku po latach renowacji z powodu szkód spowodowanych przez wodę. Cieszę się, że mam to już za sobą i w końcu jestem w domu. Mieszkanie to jest naprawdę jak dom i odgrywa znaczącą rolę w mojej równowadze między pracą a życiem prywatnym, pozwalając mi zrównoważyć intensywne życie intelektualne, społeczne, zawodowe i artystyczne w Nowym Jorku z bardziej sportowym i duchowym życiem w Turks & Caicos i Revelstoke. To była absolutna przyjemność móc ponownie organizować salony intelektualne i mieć przywilej goszczenia niesamowitych ludzi, takich jak Daniel Kahneman, Joe Stiglitz i Nicholas Thompson. Ku mojej wielkiej radości, padel w końcu dotarł do Nowego Jorku. Spędziłem niezliczone godziny w Padel Haus, który jest dogodnie zlokalizowany 12 minut od mojego miejsca zamieszkania.

Wróciłem do Turks na listopad i grudzień, dołączając do super zabawnej rotacyjnej obsady postaci, aby latać, grać w padla, tenisa i ogólnie być wesołym. Grindaverse zaczęli przybywać 10 grudnia z moimi rodzicami, wujkiem, średnim bratem Chrisem i kuzynami, zanim dołączyli do nich inni członkowie rodziny z dziećmi 16 grudnia. Mimo że robimy to już trzeci rok, ten rok był wyjątkowy. Rzadko zdarza się, że przy 30 osobach nie ma dramatu, a zamiast tego wdzięczność i miłość. Widząc wszystkich zdrowych i szczęśliwych, miałem nadzieję, że w przyszłym roku uda się to jeszcze większej liczbie członków Grindaverse!

Nie mogę napisać posta na blogu o znaczeniu rodziny, nie wspominając o tym, jak niesamowicie było mieć François w moim życiu i obserwować, jak dorasta. Zakładałam, że nie będę cieszyć się pierwszymi dwoma latami jego życia, ponieważ nie będzie zbyt interaktywny. Nic bardziej mylnego. Uwielbiam każdą minutę: patrzeć, jak uczy się raczkować, stawiać pierwsze kroki, biegać jak szalony, uczyć się nowych słów i pojęć w niesamowitym tempie. Jest również niezwykle komunikatywny i ekspresyjny, więc bardzo łatwo jest zrozumieć, czego dokładnie chce. Mogę spędzać z nim godziny, tocząc między nami samochód lub obserwując, jak się bawi. Przypuszczam, że pomaga mi również to, że wygrałem na loterii dziecko. Jest niesamowicie ugodowy, nigdy nie płacze, przesypia całą noc i wydaje się być zawsze szczęśliwy.

Zawodowo, rok 2022 nadal był niezwykle pracowity. Trafnie zauważyliśmy, że w 2021 r. nadmuchiwała się bańka i spędziliśmy większość tego roku na poszukiwaniu okazji do wyjścia z inwestycji. W 2022 r., gdy wszyscy inni się wycofywali, zdecydowaliśmy się być kontrarianami i agresywnie inwestować.

Ogólnie rzecz biorąc, FJ Labs nadal daje czadu. Rok 2022 był naszym najbardziej płodnym rokiem w historii. Zespół rozrósł się do 32 osób, dodając kluczowe role, takie jak dyrektor ds. relacji inwestorskich i dyrektor ds. portfela. Wdrożyliśmy 100 milionów dolarów. Dokonaliśmy 308 inwestycji, 182 po raz pierwszy i 126 kolejnych. Przeprowadziliśmy 33 wyjścia z inwestycji, z czego 16 zakończyło się sukcesem, w tym wtórna sprzedaż Animoca i Clearco oraz przejęcia TCGPlayer przez eBay, Viajanet przez Despegar i AdoreMe przez Victoria’s Secret. AdoreMe była dla nas wyjątkowa, ponieważ była to pierwsza firma, którą formalnie inkubowaliśmy i była genezą naszego programu EIR (Entrepreneur in Residence).

Odkąd Jose i ja zaczęliśmy inwestować w anioły 24 lata temu, zainwestowaliśmy w 989 unikalnych firm, mieliśmy 266 wyjść (w tym częściowe wyjścia), a obecnie mamy 749 aktywnych inwestycji w unikalne firmy. Zrealizowaliśmy zwroty na poziomie 39% IRR i średnią wielokrotność 4,0x. W sumie wdrożyliśmy 530 mln USD, z czego 173 mln USD pochodziło ode mnie i Jose.

Często czułem inspirację do pisania w 2022 roku. Skupiłem się na kwestiach makroekonomicznych, ponieważ weszliśmy w okres, w którym makro przeważyło nad mikro. Napisałem również, dlaczego robię wiele rzeczy, które robię. Moje najlepsze artykuły to:

Byłem mniej płodny w Playing with Unicorns, ponieważ nie miałem swojego sprzętu do streamowania, gdy byłem we Francji i opiekowałem się moim tatą. Uwielbiałem jednak zagłębiać się w indyjski ekosystem fintech. Odbyłem również fascynującą rozmowę z moim przyjacielem Oskarem Hartmannem.

Jak zwykle byłem bardzo płodnym czytelnikiem. Moje ulubione książki to:

Moją guilty pleasure roku był serial science-fiction Backyard Starship.

Moje prognozy na rok 2022 były trafione lub chybione. Prawidłowo przewidziałem, że wyceny technologii na późnym etapie zostaną skorygowane i że bańka w dziedzinie sztuki NFT pęknie. Myślałem, że kryptowaluty będą narażone na amerykańskie środowisko makroekonomiczne i wstrząsy endogeniczne, ale martwiłem się raczej o Tether niż Terra i FTX.

Zdyskontowałem również prawdopodobieństwo wojny na Ukrainie. Napisałem, że „wypadek z Chinami nad Tajwanem lub Rosją nad Ukrainą, choć mało prawdopodobny, pozostaje możliwością”, ale nie sądziłem, że do niego dojdzie.

Pod koniec 2021 r. zastanawiałem się, czy fakt, że konsensus był niedźwiedzi, oznaczał, że w rzeczywistości nie będziemy w stanie kontrolować inflacji przy jednoczesnym utrzymaniu niskiego bezrobocia. W ciągu roku dokonałem jednak twardego zwrotu i doszedłem do wniosku, że konsensus nie był wystarczająco niedźwiedzi. Jak podkreśliłem w Winter is Coming, istnieje obecnie dziewięć czynników, które napędzają moją niedźwiedzią postawę:

  1. Stopy procentowe mogą być wyższe niż oczekiwano przez dłuższy czas.
  2. Silny dolar powoduje kryzys zadłużenia państwowego na rynkach wschodzących.
  3. Wysokie ceny gazu ziemnego spowodują recesję w Niemczech.
  4. Zbliża się nowy kryzys euro.
  5. Na horyzoncie widać kryzys bankowy.
  6. Ceny nieruchomości wkrótce spadną.
  7. Trwający konflikt na Ukrainie i w Rosji utrzyma wysokie ceny zboża, gazu i ropy.
  8. Chiny nie są już siłą napędową wzrostu gospodarczego i dezinflacji.
  9. Istnieje strukturalnie wyższe ryzyko geopolityczne

Każdy z tych dziewięciu czynników wystarczyłby do wywołania globalnej recesji. To, co mnie martwi, to fakt, że wszystkie one mają miejsce i rozgrywają się jednocześnie, co sugeruje, że może nas czekać powtórka z Wielkiej Recesji z lat 2007-2008.

Ogólnie rzecz biorąc, jestem najbardziej optymistyczną osobą w pokoju i nie byłem tak niedźwiedzi od 2006 roku. Nadal myślę w kategoriach probabilistycznych, ale teraz uważam, że prawdopodobieństwo poważnej recesji przewyższa prawdopodobieństwo łagodnej recesji, co z kolei przewyższa wszelkie optymistyczne wyniki.

Dla uzupełnienia warto wspomnieć o rzeczach, które skłoniłyby mnie do ponownej oceny mojego prawdopodobieństwa w kierunku bardziej optymistycznych wyników. Gdyby konflikt między Ukrainą a Rosją dobiegł końca, a inflacja została opanowana, stałbym się znacznie bardziej optymistyczny.

Jestem również bardzo niedźwiedzi na kryptowalutach w perspektywie krótkoterminowej. Podczas gdy rok 2022 był annus horribilis, kilka mieczy Damoklesa wciąż wisi nad kryptowalutami:

  • Potencjalne bankructwo Genesis i jego konsekwencje dla DCG i GBTC.
  • Rentowność Binance pod względem regulacyjnym lub ekonomicznym.
  • Ciągłe obawy dotyczące Tether.

Pozostajemy bardzo optymistycznie nastawieni do potencjału technologii blockchain, ale czekamy z boku na wyjaśnienie niektórych z powyższych kwestii i na ustabilizowanie się sytuacji makroekonomicznej przed bardziej agresywnym wejściem na rynek. Prawidłowo zamknęliśmy większość naszych pozycji między listopadem 2021 r. a styczniem 2022 r. i obecnie posiadamy 96% gotówki na naszej strategii kryptowalutowej. Podejrzewam, że ponownie wejdziemy na rynek, gdy niektóre z moich obaw się spełnią, stopy procentowe zaczną spadać i gdy zbliżymy się do kolejnego halvingu BTC w połowie 2024 roku.

Pomimo mojego ogólnego niedźwiedziego nastawienia do makroekonomii, jestem bardzo optymistycznie nastawiony do startupów na wczesnym etapie rozwoju. Wyceny są rozsądne. Założyciele koncentrują się na ekonomii swoich jednostek. Ograniczają spalanie gotówki, aby nie musieć wchodzić na rynek przez co najmniej dwa lata. Startupy borykają się z niższymi kosztami pozyskiwania klientów i znacznie mniejszą konkurencją. Chociaż wyjścia z inwestycji będą opóźnione, a mnożniki niższe niż w ciągu ostatnich kilku lat, powinno to zostać zrekompensowane niższymi cenami wejścia i faktem, że zwycięzcy wygrają całą swoją kategorię.

Makro, które ma znaczenie dla tych startupów, to to za 6-8 lat, kiedy będą szukać wyjścia, a nie obecne środowisko. Na razie liczy się tylko to, by zebrać wystarczającą ilość gotówki i rozwinąć się na tyle, by móc przeprowadzić kolejną zbiórkę funduszy.

Opłaca się być przekornym i inwestować, gdy wszyscy inni się wycofują. Najlepsze inwestycje w startupy ostatniej dekady miały miejsce w latach 2008-2011 (Uber, Airbnb, Whatsapp, Instagram) i podejrzewam, że najciekawsze inwestycje w 2020 roku będą miały miejsce w latach 2022-2024.

Co więcej, wciąż jesteśmy na początku rewolucji technologicznej. Jestem podekscytowany faktem, że jesteśmy w stanie wykorzystać deflacyjną moc technologii w kategoriach dotychczas nietkniętych rewolucją technologiczną: B2B, edukacja, opieka zdrowotna i usługi publiczne, jednocześnie czyniąc odnawialne źródła energii tańszymi i opłacalnymi, aby zaradzić kryzysowi klimatycznemu.

Jestem niezmiernie wdzięczny za ten rok. Jestem niezmiernie szczęśliwy, że każdy z członków mojej rodziny wyzdrowiał, a ja wciąż mogłem przeżywać niesamowite przygody, wykonywać znaczącą pracę i mogłem zebrać Grindaverse na święta.

Nie mogę się doczekać 2023 roku. Rok powinien rozpocząć się z hukiem, ponieważ wyruszę na wyprawę na biegun południowy, która będzie wymagała całkowitego odcięcia się od świata na dwa tygodnie, czego nigdy w życiu nie robiłem. Oczekuję, że będzie to wyzwanie fizyczne, duchowe przebudzenie i zarówno niesamowity czas sam na sam z moimi myślami, jak i doświadczenie łączące z moimi kolegami z drużyny. Poza tym planuję zabrać moją mamę na Burning Man, który jestem przekonany, że jej się spodoba. Muszę tylko zbudować odpowiedni samochód artystyczny, by ją wozić. Nie mogę się też doczekać kolejnych szalonych przygód z François. Obecnie planuję znaleźć sposób na przymocowanie go do moich pleców podczas kitesurfingu, co z pewnością przerazi jego babcię. Poza tym planuję nauczyć się wingfoila. Mam również nadzieję, że Grindaverse powiększy się o co najmniej jednego nowego członka, ponieważ mam nadzieję, że wiosną 2023 roku w końcu powitam w rodzinie Angel, białego owczarka niemieckiego.

Rok powinien zakończyć się kolejnym spotkaniem rodzinnym. Tym razem mój pobyt w Turcji nie zostanie skrócony przez polarną przygodę. Zatrzymuję Tritona do stycznia, co powinno pozwolić większej liczbie członków rodziny z dziećmi na podróż z Europy. Z niecierpliwością czekam na opowiedzenie im filmu o historii rodziny. Olivier i ja zamówiliśmy film jako prezent dla rodziny. Film będzie przedstawiał naszych wybitnych przodków, a także będzie listem miłosnym do naszych rodziców, brata Christophera i całej rodziny. To uczczenie ich wkładu i sposób na wyrażenie naszej wdzięczności za rolę, jaką odegrali, pomagając nam stać się mężczyznami, którymi się staliśmy.

Życzymy fantastycznego 2023 roku. Szczęśliwego Nowego Roku!

Episode 40: Oskar Hartmann, Unicorn Accumulator

This week, I had the pleasure of chatting with my good friend Oskar Hartmann. He’s had the most incredible unicorn experience:

  • He was part of 10% of all German unicorns
  • Made a $300M mistake on Ozon
  • Managed to make money on Fab.com despite it going from $1.5B in value to $0 in 6 months
  • Why selling at the point of maximum secondary liquidity is probably a bad time to sell
  • Much more!

You can listen to the full episode in the embedded podcast player.

In addition to the above Youtube video and embedded podcast player, you can also listen to the podcast on:

Episode 39: Simpl and the Indian Fintech Ecosystem

On this week’s episode I had the pleasure of welcoming Nitya Sharma, co-founder and CEO of Simpl, to conclude our mini-series on the Indian tech scene. We had a fascinating conversation on the state of Indian Fintech, which in many ways is more advanced than the US. I am beyond impressed by the free C2C / B2B / B2C instantaneous real time payments allowed by UPI and the business models that emerge when you can do free microtransactions. I wish the West had the equivalent of India’s UPI (or Brazil’s Pix). I am also beyond impressed by what Nitya has built with Simpl, which I hope will be a Unicorn soon!

In this episode we cover:

  • Why Nitya returned to India after beginning his career in the US
  • The importance of cash on delivery in India
  • How Simpl’s underwriting works and their impressive scale
  • The magic of UPI
  • The extraordinary progress India has made in the last 15 years

You can listen to the full episode in the embedded podcast player.

In addition to the above Youtube video and embedded podcast player, you can also listen to the podcast on:

TechCrunch Interview: Deal terms, fatality rates and the drawbacks of credit lines; a view from today’s most active VC firm

By Connie Loizos, reproduced from TechCrunch

Yesterday, we had the chance to catch up with Fabrice Grinda, a French, New York-based serial entrepreneur who co-founded the free classifieds site OLX — now owned by Prosus — and who has in recent years been building up his venture firm, FJ Labs. He often likens the outfit to an angel investor “at scale,” saying that like a lot of angel investors, “We don’t lead, we don’t price, we don’t take board seats. We decide after two one-hour meetings over the course of a week whether we invest or not.”

The outfit, which Grinda co-founded with entrepreneur Jose Marin, has certainly been busy. Though its debut fund was relatively small — it raised $50 million from a single limited partner in 2016 — Grinda says that FJ Labs is now backed by a wide array of investors and has invested in 900 companies around the world by writing them checks of between $250,000 and $500,000 for a stake of typically 1% to 3% in each.

In fact, the data provider PitchBook recently ranked FJ Labs the most active venture outfit globally, just ahead of the international outfit SOSV. (You can see Pitchbook’s rankings at page bottom.)

Yesterday, Grinda suggested that the firm could become even more active in 2023, now that the market has cooled and founders are more interested in FJ Lab’s biggest promise to them — that it will get them follow-on funding come hell or high water through its worldwide connections. Excerpts from our wide-ranging chat with Grinda follow, edited lightly for length.

TC: You’re making so many bets for very small stakes. Meanwhile you’ve bet on companies like Flexport that have raised a lot of money. You’re not getting washed out of these deals as they raise round after round from other investors?

FC: It’s true that you sometimes go from 2% to 1% to 0.5%. But as long as a company exits at 100 times that value, say we put in $250,000 and it becomes $20 million, that’s totally fine. It doesn’t bother me if we get diluted on the way up.

When making as many bets as FJ Labs does, conflicts of interest seem inevitable. What’s your policy on funding companies that might compete with one another?

We avoid investing in competitors. Sometimes we bet on the right or the wrong horse and it’s okay. We made our bet. The only case where it does happen is if we invest in two companies that are not competitive that are doing different things, but one of them pivots into the market of the other. But otherwise we have a very Chinese Wall policy. We don’t share any data from one company to the others, not even abstracted.

We will invest in the same idea in different geographies, but we will clear it by the founder first because, to your point, there are many companies that attract the same markets. In fact, we may not take a call when a company is in the pre-seed or seed-stage or even A stage if there are seven companies doing the same thing. We’re like, ‘You know what? We’re not comfortable making the bet now, because if we make a bet now, it’s our horse in the race forever.’

You mentioned not having or wanting board seats. Given what we’re seen at FTX and other startups that don’t appear to have enough experienced VCs involved, why is this your policy?

First of all, I think most people are good-intentioned and trustworthy so I don’t focus on protecting the downside. The downside is that a company goes to zero and the upside is that it goes to 100 or 1,000 and will pay for the losses. Are there cases where there has been fraud in lining the numbers? Yes, but would I have identified it if I sat on the board? I think the answer is no, because VCs do rely on numbers given to them by the founder and what if someone’s giving you numbers that are wrong? It’s not as though the board members of these companies would identify it.

My choice not to be on boards is actually also a reflection of my personal history. When I was running board meetings as a founder, I did feel they were a useful reporting function, but I didn’t feel they were the most interesting strategic conversations. Many of the most interesting conversations happened with other VCs or founders who had nothing to do with my company. So our approach is that if you as a founder want advice or feedback, we are there for you, though you need to reach out. I find that leads to more interesting and honest conversations than when you’re in a formal board meeting, which feels stifled.

The market has changed, a lot of late-stage investment has dried up. How active would you say some of these same investors are in earlier-stage deals?

They’re writing some checks, but not very many checks. Either way, it’s not competitive with [FJ Labs] because these guys are writing a $7 million or a $10 million Series A check. The median seed [round] we see is $3 million at a pre-money valuation of $9 million and $12 million post [money valuation], and we’re writing $250,000 checks as part of that. When you have a $1 billion or $2 billion fund, you aren’t going to be playing in that pool. It’s too many deals you’d need to do to deploy that capital.

Are you finally seeing an impact on seed-stage sizes and valuations owing to the broader downturn? It obviously hit the later-stage companies much faster.

We’re seeing a lot of companies that would have liked to raise a subsequent round — that have the traction that would have easily justified a new outside round a year or two or three years ago — having to instead raise a flat, internal round as an extension to their last round. We just invested in a company’s A3 round — so three extensions at the same price. Sometimes we give these companies a 10% or 15% or 20% bump to reflect the fact that they’ve grown. But these startups have grown 3x, 4x, 5x since their last round and they are still raising flat, so there has been massive multiples compression.

What about fatality rates? So many companies raised money at overly rich valuations last year and the year before. What are you seeing in your own portfolio?

Historically, we’ve made money on about 50% of the deals we’ve invested in, which amounts to 300 exits and we’ve made money because we’ve been price sensitive. But fatality is increasing. We’re seeing a lot of ‘acqui-hires,’ and companies maybe selling for less money than was raised. But many of the companies still have cash until next year, and so I suspect that the real wave of fatalities will arrive in the middle of next year. The activity we’re seeing right now is consolidation, and it’s the weaker players in our portfolio that are being acquired. I saw one this morning where we got like 88% back, another that delivered 68%, and another where we got between 1 and 1.5x of our money back. So that wave is coming, but it’s six to nine months away.

How do you feel about debt? I sometimes worry about founders getting in over their heads, thinking it’s comparatively safe money.

Typically startups don’t [secure] debt until their A and B rounds, so the issue is usually not the venture debt. The issue is more the credit lines, which, depending on the business you’re in, you should totally use. If you’re a lender for instance and you do factoring, you’re not going to be lending off the balance sheet. That’s not scalable. As you grow your loan book, you would need infinite equity capital, which would dilute you to zero. What usually happens if you’re a lending business is you initially lend off the balance sheet, then you get some family offices, some hedge funds, and eventually a bank line of credit, and it gets cheaper and cheaper and scales.

The issue is in a rising-rate environment, and an environment where perhaps the underlying credit scores — the models that you use — are not as high and not as successful as you’d think. Those lines get pulled, and your business can be at risk [as a result]. So I think a lot of the fintech companies that are dependent on these credit lines may be facing an existential risk as a result. It’s not because they took on more debt; it’s because the credit lines they used might be revoked.

Meanwhile, inventory-based businesses [could also be in trouble]. With a direct-to-consumer business, again, you don’t want to be using equity to buy inventory, so you use credit, and that makes sense. As long as you have a viable business model, people will give you debt to finance your inventory. But again, the cost of that debt is going up because the interest rates are going up. And because the underwriters are becoming more careful, they may decrease your line, in which case your ability to grow is basically shrinking. So companies that depend on that to grow quickly are going to see themselves extremely constrained and are going to have a hard time on a go-forward basis.

>